Magazyn nowoczesnego rolnictwa

Artykuł pochodzi z wydania:

MOTOfarmer 2014/5


Zobacz plan wydawniczy czasopisma

Zapisz się na bezpłatną perenumeratę

Zapisz się na newsletter

Zamów reklamę on-line lub w czasopiśmie


Nasze opryskiwacze wszędzie znajdą zastosowanie

 

Podczas wizyty w holenderskim Steenwijk mieliśmy okazję nie tylko obserwować produkcję opryskiwaczy Condor (MOTOfarmer nr 3/2014), lecz także rozmawialiśmy z Peterem Millenaar, prezesem firmy i jej dyrektorem generalnym.

 

Truck auto.pl: Jaki rodzaj produkcji prowadzicie w tym zakładzie?

Peter Millenaar:  Zlokalizowana jest tu produkcja kombajnów do zbioru buraków i opryskiwaczy samojezdnych. Pierwsze samojezdne opryskiwacze opuściły fabrykę w 1984 r. Mamy już ponad 30-letnie doświadczenie w budowie tych maszyn, chociaż pierwsze opryskiwacze opuściły zakład w 1973 roku. Powierzchnia zakładu wynosi 27 tys. metrów kwadratowych. Z tego 12 tys. znajduje się pod dachem. Zatrudniamy ponad 120 pracowników bezpośrednio przy produkcji. Korzystamy z usług ponad 50 dostawców. Produkujemy ok. 200 sztuk maszyn rocznie, a nasz roczny obrót to 55 mln euro.

 

Truck auto.pl: Kto jest ich odbiorcą?

Peter Millenaar:  W 100 procentach są to profesjonaliści. W zależności od kraju są to usługodawcy bądź rolnicy.

 

Truck auto.pl: Jaką powierzchnię może obsłużyć wasz opryskiwacz?

Peter Millenaar:  Nie można tego tak prosto określić. Inaczej będzie to liczone np. w dziesiątkach hektarów dla truskawek, a ponad 1000 w przypadku pszenicy. Mamy klientów, którzy opryskują także 50 tys. hektarów rocznie. Jest to zróżnicowane.

 

Truck auto.pl: Czy są rośliny niejako dedykowane do waszych urządzeń?

Peter Millenaar:  Nasze opryskiwacze wszędzie znajdują zastosowanie. Można nimi opryskiwać rzepak, zboża, kukurydzę, słonecznik, szparagi, truskawki. Mamy wielu klientów uprawiających rośliny specjalne. Oferujemy maszyny nie tylko dużego rozmiaru, ale także o najwyższej wydajności. Możemy profesjonalnie obsłużyć każde gospodarstwo.

 

Truck auto.pl: Jakie rozwiązania techniczne zastosowane w waszych opryskiwaczach są szczególnie powodem do dumy?

Peter Millenaar:  Wychodzimy naprzeciw potrzebom profesjonalistów i oferujemy rozwiązania, których naprawdę potrzebują. Maszyna musi być ekonomiczna, dokładna, wydajna. Ważną rzeczą jest ergonomia, by operator bez zmęczenia mógł nią kilkanaście godzin na dobę pracować. Ważną rzeczą jest ekologia i niskie zużycie paliwa, by dzięki naszej technice można oszczędzać. W przypadku roztworu stosowanego do oprysku, powinno się go tyle zużywać ile naprawdę rośliny potrzebują. Należy z kroplą trafić dokładnie tam gdzie jej potrzeba.

Przy rozwoju naszych konstrukcji pracuje 13 inżynierów. Wielu z nich ma bezpośredni kontakt z klientami na całym świecie i nanoszą uwagi klientów na proces konstrukcyjny. Nasze konstrukcje rozwijamy we współpracy z użytkownikami naszej techniki. Nie produkujemy rozwiązań dedykowanych tylko na określone rynki, lecz zbierając doświadczenie od poszczególnych klientów wdrażamy ich słuszne sugestie do naszych konstrukcji. Dlatego nasza technika znajduje praktyczne zastosowanie zarówno w Australii, Polsce, Niemczech, jak i w Holandii. Jest to uniwersalny produkt, pracujący w każdych warunkach. Widać to szczególnie w maszynach Condor trzeciej generacji, posiadających unikatowy system sterowania EcoTronic Plus. Rozwinęliśmy go dzięki – często burzliwym – wymianom doświadczeń z klientami.

 

Truck auto.pl: Jak ważny jest dla Was rynek polski. Jak go oceniacie?

Peter Millenaar: Polska jest dla naszych produktów relatywnie młodym rynkiem. Jest to rynek bardzo ważny i należy go zaliczyć do jednego z trzech najważniejszych, po Francji i Niemczech w Europie, choć na razie najwięcej sprzedajemy do Anglii i Holandii. Mam wiele osobistych doświadczeń z polskimi rolnikami. Są naprawdę dobrze zorganizowani i posiadają dobrą strukturę swoich gospodarstw. Macie naprawdę dobrych, kompetentnych rolników, wielu lepszych aniżeli w Holandii (śmiech). Ale ogólnie mówiąc różnicy między rolnikiem polskim i holenderskim nie ma.

Rozmawiał:  Zbigniew Witamborski